Nick: Helen22
Wiek: 23
Status: wolna
Stan rodzinny: mama i tata
Rodzeństwo: brak
Znak zodiaku: bliźnięta
Kolor włosów: brązowe
Kolor oczu: zielone
Waga: 74 kg
Wzrost: 163 cm
Wykształcenie: średnie (ukończone: SP, GM oraz technikum o profilu prac biurowych, w planach szkoła policealna - administracja lub archiwista)
Najbardziej lubię: czytać książki, śpiewać, pisać na klawiaturze, grać w gry planszowe, wiosnę
Ulubiona postać z książki: Ania Shirley ("Ania z Zielonego Wzgórza" L.M. Montgomery)
Najmniej lubię: nagłych niespodzianek, jesieni, brokułów
Ulubione danie: barszcz biały z kiełbasą, boczkiem, jajkiem i ziemniakami lub chlebem
Ulubiona pizza: dużo sera, szynka i pieczarki
Ulubiony ciuch w szafie: czarne spodnie ze złotymi zamkami
Ulubiony kolor: różowy 😍
Ambicje: wykonywać prace biurowe zawodowo
Największa wada: impulsywność
Największa zaleta: ambitność
Najwierniejsze Wirtualne Przyjaciółki (NWP): Nattka, Wera
Zwierzątka domowe: obecnie zero
Zauroczenia miłosne: 4
Obecnie zajmuje się: pisaniem własnej książki dla dzieci
Tak, oto ja. Helen22. Nie chcę zdradzać swojej prawdziwej tożsamości z różnych powodów... Nie pytajcie dlaczego. O to jedno mnie nie pytajcie, proszę. Choruję na liczne choroby przewlekłe z padaczką od 5 roku życia na czele. Oprócz tego mam problemy z osobowością i emocjami. Łatwo popadam w histerię z byle powodu... Często płaczę i krzyczę... W wielu rzeczach pomagają mi rodzice. Jeśli chodzi o naukę, to jestem samodzielna, a jeśli mowa o codziennych czynnościach, to już nie tak łatwo. Nie umiem sama dobrać odpowiedniego ubrania... Mam podzespół ADHD, czyli ADD. Sześć lat temu straciłam swojego przyjaciela, królika, którzy wabił się Teodor. Na jego cześć właśnie pracuje teraz nad książką dla dzieci. Obecnie uczęszczam na terapię do psychologa. Mam stwierdzoną hipochondrię i paranoję. Boję się, że gdy zabraknie moich rodziców, nie poradzę sobie sama z moimi dysfunkcjami i chorobami. Mam problem z zaakceptowaniem siebie i swoich chorób....
Jeśli macie jakieś pytania na temat któregoś punktu z kwestionariusza, to śmiało piszcie w komentarzach. Odpowiem na każde pytania.
Do usłyszenia! 👋
Helen22
Miło dowiedzieć się więcej o Tobie 😉
OdpowiedzUsuńNie masz żadnych pytań?
UsuńJak na razie nie.
UsuńOk.
UsuńKobieta i podała swój wiek orazwagę. Odwasna!!! 😀
OdpowiedzUsuńNie licząc tożsamości trzymam się faktów!
UsuńNa języku polskim nie widać było ADHD i tych innych strasznych zaburzeń. Może tych lekcji było za mało i za krótkie, żeby to wszystko mogło się ujawnić?
OdpowiedzUsuńW tym rzecz, że zazwyczaj te ataki histerii zdarzały się w domu, jedynie raz zdarzył się na lekcji u pani Balon. Pisałam test z Brajla "na szóstkę". Początkowo robiłam zbyt wolno "na spokojnie" zadania, a gdy pani powiedziała, że za 10 minut kończy się lekcja, a mi zostały jeszcze 3 zadania do zrobienia, aby uzyskać szóstkę wpadłam w histerię, do tego stopnia, że prosiłam mamę, aby nie wypuściła pani Balon, do czasu aż skończę brakujące zadania. Ostatecznie pani Balon chwilę została i dokończyłam zadania, ale potem okazało się, że byłam już rozproszonai test wyszedł na piątkę.
UsuńTak bardzo chciałam zrobić test na szóstkę, że przewyższyłam swoje ambicje, ponad własne możliwości i to wywołało u mnie histerię. Po tym zdarzeniu mama uświadomiła mi mój błąd i odtąd powiedziałam sobie, że nie będę mierzyć zbyt wysoko, bo to mnie niszczy. I jak pan widzi, jednak mimo wszystko to zdarzenie przydało się, bo temat na rozprawce maturalnej miałam łatwy i mi bliski.
Zmartwiłem się, bo nie przypuszczałem, że jest tak źle. Sądzę jednak, że pomoc psychologiczna da dobre rezultaty. Jestem optymistą.
OdpowiedzUsuńNo bo na pierwszy rzut oka tego nie widać. Gdyby spędził pan u mnie w domu i rodziców jakiś miesiąc, to by pan uwierzył.
UsuńChciałabym podzielać pana optymizm...
Rozumiem to, zawsze na zewnątrz jesteśmy trochę inni, pilnujemy się bardziej, niż w domu, gdzie pozwalamy sobie na więcej.
OdpowiedzUsuńMiło się dowiedzieć czegoś o tobie. 😊
OdpowiedzUsuń🙂
Usuń